Borowiki z marynacie miodowej

Grzyby marynuję przeważnie w jeden, sprawdzony od lat, sposób - właśnie takie lubi najbardziej moja rodzina i przyjaciele. Rodzajów marynat jednak może być wiele - każdy może modyfikować jej skład wedle własnego gustu i potrzeb.  Jedni wolą zalewę kwaśniejszą, inni słodszą. Można też zmieniać zestaw dodanych do niej przypraw.

W książeczce "Dania z grzybami" autorstwa Barbary Jakimowicz-Klein znalazłam przepis na marynatę z miodem. Przystosowałam ją do swoich potrzeb i tak powstało kilka słoiczków grzybków marynowanych nieco inaczej.



czas przygotowania : ok. 30 minut + ok. 2 tygodnie na przegryzienie smaków
składniki : 
  • ok. 1,25 kg małych borowików brunatnych 
  • 1 cebula czerwona 
  • 300 ml wody 
  • 300 ml octu winnego białego 6%
  • 6 łyżek miodu wielokwiatowego
  • 10 goździków
  • 1 łyżeczka ziaren pieprzu czarnego
  • 1 łyżeczka pieprzu czerwonego 
  •  
  • do gotowania - ok. 4 litrów wody 
  • 2 łyżki soli
  • 1 łyżeczka kwasku cytrynowego

sposób przygotowania : MARYNATA - wodę i ocet wlałam do garnka, zagotowałam. Dodałam miód i przyprawy, gotowałam ok. 15 minut na małym ogniu, pod przykryciem. Dorzuciłam obraną i pokrojoną w półplasterki cebulę, gotowałam razem jeszcze 3 minuty.

Grzyby dokładnie oczyściłam i opłukałam. W garnku zagotowałam 2,5 litra wody. Do wrzątku dodałam sól i kwasek, wrzuciłam grzyby. Gotowałam je 3 minuty licząc od ponownego zagotowania. Odcedziłam, przełożyłam do miski. Wlałam 1,5 l wrzącej czystej wody i po minucie odcedziłam.

Gorące grzybki nałożyłam do wyparzonych słoiczków. Zalałam gotującą się marynatą sprawiedliwie rozdzielając pływające w niej kawałki cebuli i przyprawy. Zakręciłam i odstawiłam do wystudzenia stawiając słoiczki do góry dnem.

13 komentarzy:

  1. Ale pyszności ja sama jeszcze nie marynowałam nigdy grzybów.

    OdpowiedzUsuń
  2. Czy dodatek mleka do bułek wytrawnych sprawia ze sa one delikatniejsze?

    OdpowiedzUsuń
  3. takich jeszcze nie jadłam, do spróbowania!

    OdpowiedzUsuń
  4. Nie przepadam za grzybami, a nawet ich nie lubię, ale czuję, że te do fajniej szynki pewnie bym pochłonęła! :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ja też nie jestem amatorką marynowanych, ale te - już wiem - będą właśnie moje - fajna, słodkawa marynata :)

      Usuń
  5. Witam a czy pipeprz różowy może być ?

    OdpowiedzUsuń
  6. Czy zamiast kwasku może być cytryna ? jeśli tak to ile...:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. cytryny to szkoda - lepiej dodać kilka łyżek octu do tej wody a pieprz różowy może być jeśli go lubisz - ma swój charakterystyczny smak więc zmieni nieco smak całej marynaty

      Usuń
  7. Dzień dobry, pozwolę sobie skomentować przepis,jako że z niego skorzystałam. Moja mama zawsze mówi: spróbuj zalewy. Spróbowałam. Pychota.
    Miałam niewiele ponad kilogram grzybów. Z tej ilości wyszło mi 11 małych (0,2l) słoiczków- według mojej wiedzy i doświadczenia, grzyby marynowane mają luźno pływać w zalewie. Na tą ilość grzybów zużyłam podwójną ilość zalewy. Teraz pozostaje mi czekać aż przejdą smakiem i rozkoszować się ich leśno-miodowym aromatem.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja nakładam grzyby ciaśniej, ale to już każdy robi jak chce. Mam nadzieję, że będą smakowały :)

      Usuń

Będzie mi miło jeśli zostawisz swój komentarz i odwiedzisz mnie znowu. Jeśli ugotowałeś albo upiekłeś coś z przepisu znalezionego tutaj zrób zdjęcie i pochwal się przysyłając je do mnie.

Print Friendly and PDF
Copyright © Smaczna Pyza , Blogger